(fot. Petr Sulcik)
W węgierskim Mariapocs w najbliższy weekend (9-10.08) odbędzie się piąta runda mistrzostw Europy strefy centralnej w rallycrossie. Niezwykle ciekawie zapowiada się rywalizacja w najmocniejszej klasie supercars. Olsztyński kierowca Zbigniew Staniszewski zmierzy się z bardzo liczną stawką miejscowych kierowców.
Zgodnie z zapowiedzią, Staniszewski powraca do mocniejszego samochodu. Na Węgrzech będzie rywalizował za kierownicą Forda Fiesty w specyfikacji supercars.
Wszystkie biegi kwalifikacyjne oraz finałowe odbędą się jednego dnia. Wyścig finałowy zostanie rozegrany przy sztucznym oświetleniu.
- Zapowiadają się bardzo ciężkie zawody, bo wystartuje ponad stu kierowców, a w naszej najmocniejszej klasie supercars zapowiedzianych jest 10 aut - mówi Zbigniew Staniszewski.
- Będę rywalizował z całą plejadą węgierskich kierowców, którzy wychowali się na tym torze i znają go lepiej ode mnie. Będą to trudne zawody, dlatego stawię się w Mariapocs już w piątek rano, aby rozjeździć się na torze kartingowym. Na wewnętrznej nitce toru zadbam o złapanie prędkości i rozpędu na zawody. Do tego właśnie na kilkanaście godzin przed prawdziwym ściganiem posłuży mi kart. Zawody zostaną rozegrane w bardzo szybkiej formule. Rozpoczną się w sobotę o godzinie 8.00 rano, a finałowy wyścig zaplanowano tego samego dnia o 21.00. W piątek wieczorem będziemy trenowali przy sztucznym oświetleniu, więc do tego również będę przygotowany. Podsumowując, przywoziłem już z tego toru miejsca drugie, trzecie i czwarte, wiem, że niełatwo będzie o zwycięstwo. Podium w tej bardzo ciężkiej stawce będzie sukcesem. Na dalekim wyjeździe, tysiąc kilometrów od Olsztyna, miejsce na podium będzie znakomitym wynikiem.
Wyniki on-line na stronie: https://chronomoto.hu/livetiming/pdf/?eventid=20250808_09_rc_mariapocs