Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Podatkom i opłatom wprowadzonym za rządów Prawa i Sprawiedliwości poświęcił swoją dzisiejszą (18.06) konferencję prasową olsztyński poseł .Nowoczesnej Mirosław Pampuch. Według informacji posła, rządy PiS wprowadziły ponad dwadzieścia nowych podatków i opłat, które drenują kieszenie Polaków.

- Bardzo często słyszymy, że PiS nie wprowadza żadnych nowych podatków - powiedział poseł. - Co więcej, w ramach obietnic wyborczych premier Beata Szydło m.in. zapowiedziała przywrócenie podstawowej stawki podatku od towarów i usług VAT, czyli zmniejszenie stawki 23% do 22%. Nie mogliśmy się doczekać spełnienia tej obietnicy wyborczej, więc na poprzednim posiedzeniu Sejmu .Nowoczesna złożyła projekt ustawy obniżające stawki podatku VAT. I co się stało? Nasza ustawa została przez PiS odrzucona w pierwszym czytaniu, a minister finansów Teresa Czerwińska stwierdziła, że rząd nie planuje obniżenia stawki VAT również w roku 2019.

Mirosław Pampuch poinformował, że obniżenie podatku VAT o 1% pozwoliłoby polskim rodzinom zaoszczędzić rocznie kilkaset złotych.

- Z jednej strony rząd chwali się, że dał ludziom 500+, a z drugiej strony te 500+ po prostu jest wyciągane z naszych kieszeni - komentował poseł. - Dodatkowo rząd PiS wprowadził ponad 20 różnych podatków i opłat. I wszystkie one stanowią koszt w naszym portfelu. Generalnie następuje drenaż naszych portfeli przez podatki i opłaty wprowadzane przez PiS. Kilkanaście takich podatków i opłat wprowadzonych za rządów PiS znalazło się na przygotowanej przez .Nowoczesną planszy. Oprócz podwyższonych stawek podatku VAT, na tej planszy znalazły się:

» podatek bankowy,
» podatek handlowy,
» podatek progresywny od najmu mieszkań,
» objęcie podatkiem akcyzowym nowych towarów
» podwyżka kosztów ubezpieczeń społecznych dla osób samozatrudniających się,
» opłata recyklingowa,
» podatek minimalny od nieruchomości komercyjnych,
» likwidacja górnego progu składek ZUS,
» opłata emisyjna (wliczana w cenę paliwa),
» danina solidarnościowa na rzecz osób niepełnosprawnych.

Szerzej poseł Pampuch odniósł się do podatku bankowego.

- Z tytułu tego podatku do budżetu państwa w 2017 roku wpłynęło 4 mld złotych - mówił poseł. - Ale banki wykazały większy zysk w roku 2017 niż w roku 2015 i 2016. Kto więc zapłacił za podatek bankowy? My, poprzez droższe kredyty, czy wyższe koszty obsługi naszych kont bankowych. Banki przerzuciły podatek bankowy na swoich klientów.

Więcej uwagi Mirosław Pampuch poświęcił też tzw. podatkowi dennemu, czyli wprowadzonej od 1 stycznia tego roku opłacie za każdy metr kwadratowy dna zbiornika wodnego, które zajmuje infrastruktura portów, marin, kąpielisk, pomostów, czy innych obiektów. Podatek wynosi 8,90 zł za każdy metr kwadratowy dna zbiornika wodnego zajmowany przez infrastrukturę. To ogromne pieniądze dla przedsiębiorców prowadzących działalność nad wodami, w tym działalność turystyczną i rekreacyjną.

- I co się dzieje? Otóż minister odpowiedzialny za te podatki twierdzi, że rzekomo nastąpiła pomyłka, że źle umiejscowiono przecinek! - informował poseł. - Ale ustawa Prawo wodne nie mówi o żadnym przecinku, mówi o tym, że podatek denny stanowi dziesięciokrotność najniższej stawki podatku od nieruchomości, czyli 0,89 zł za mkw. I taki podatek jest naliczany przez Wody Polskie. Dotychczas nie wprowadzono rozporządzenia, które by tę normę ustawową zmniejszało do zapowiadanej przez ministra finansów. Czyli mamy kolejny podatek, kolejny bałagan, kolejne niezrozumienie i kolejne przerzucanie kosztów na mieszkańców, tym razem mieszkańców Warmii i Mazur, którzy prowadzą porty, przystanie. Ta opłata w sposób istotny zagraża naszemu ruchowi turystycznemu, bo drogie usługi mogą spowodować zmniejszenie liczby turystów w regionie.

Poza kamerami i mikrofonami Mirosław Pampuch dodał, że .Nowoczesna w tej kadencji złożyła kilkadziesiąt projektów ustaw. Żaden nie została przyjęta przez większość parlamentarną, a zdecydowana większość z tych projektów została odrzucona już w pierwszym czytaniu. W tej sytuacji posłom opozycji pozostaje informowanie wyborców dostępnymi kanałami o działaniach władzy, które rozmijają się z jej obietnicami i deklaracjami, a także wpływają na pogarszanie się jakości życia Polaków.