Zbigniew Staniszewski na torze w Mariapocs (fot. Petr Sulcik)
Znakomite drugie miejsce wywalczył Zbigniew Staniszewski podczas piątej rundy rallycrossowych mistrzostw Europy strefy centralnej, która odbyła się na węgierskim torze w Mariapocs. Olsztyński kierowca stanął w szranki z dziesięcioosobową stawką lokalnych kierowców i dzielnie odpierał ataki szalonych Węgrów.
Blokowania, kolizje, latające elementy nadwozia i kilogramy sorbetu wysypanego na tor. To tutaj chleb powszedni. Rozegrano szalone cztery biegi kwalifikacyjne. Biegu drugiego Staniszewski nie ukończył, bo po kolizji w pierwszym zakręcie skrzywieniu uległo lewe koło, felga i półoś. Przez całe zawody serwis miał pełne ręce roboty. Najważniejsze, że w decydujących biegu półfinałowym oraz wielkim finale olsztyński kierowca nie ucierpiał. Zwycięscy są na mecie, Staniszewski ukończył zwariowaną rundę na drugim miejscu.
- Mamy to! - mówi Zbigniew Staniszewski.
- Było ciężko, było przerąbane. To jedne z najtrudniejszych moich zawodów w życiu. W stawce dziesięciu aut z mocą 650 koni przyszło nam zmierzyć się na torze w Mariapocs. Tor, na którym dookoła są bandy oraz Węgrzy, którzy w każdej chwili próbują potrącić, doprowadzić do opuszczenia linii jazdy co skutkuje uderzeniem w bandy. A te jak zatrzymają samochód to dewastacja może być na tyle duża, że auto już dalej nie pojedzie. To były bardzo trudne zawody. Dodatkowo półfinał i finał jechaliśmy po ciemku. Zawody zakończyły się po północy. Nie do wiary. Ścigaliśmy się w półmroku. Auta nie mają świateł, więc my nie widzieliśmy się. Nie do wiary jak to było niebezpieczne. Ogromne ryzyko i ogromny stres dla kierowców oraz spoterów. Sterowali nami bardzo słabo nas widząc. Oświetlenie toru było tak słabe, że jechaliśmy w półmroku. Najważniejsze, że dowieźliśmy drugie miejsce w finale. W stawce dziesięciu szalonych Węgrów to mega wydarzenie. Przywozimy dużo punktów do mistrzostw Europy strefy centralnej i coraz bardziej przybliżamy się do obrony tytułu. Już niewiele nam brakuje. Teraz krótki odpoczynek i za chwilę kolejny ciężki bój w Austrii na torze Greinbach oraz powrót na Węgry do Nyriad. Na obu torach zapowiada się kolejna ciężka przeprawa z liczną stawką Węgrów. Będzie równie trudno jak w Mariapocs. Wracamy bardzo zadowoleni, bo zabieramy ze sobą dużą liczbę punktów i nie daliśmy się zniszczyć.******
Finał FIA CEZ rallycross Mariapocs 20251. Andor Trepak, Renault Megane SC - 3:15,398
2. Zbigniew Staniszewski, Ford Fiesta SC - 3:17,926
3. Istvan Antal, Audi A1 SC - 3:18,382
4. Mark Mozer, Ford Fiesta SC - 3:19,606
5. Zoltan Koncseg, Audi S1 SC - 3:27,526
Klasyfikacja FIA CEZ po 5 rundach1. Zbigniew Staniszewski - 108 pkt.
2. Alois Holler/Austria - 50 pkt.
3. Ales Fucik/Czechy - 36 pkt.