Marcin Zarębski | 2025-09-11 12:36 |
Rozmiar tekstu:
A
A
A
Staniszewski zadebiutuje na łotewskim torze Biekiernieki
(fot. Petr Sulcik)
Olsztyński kierowca Zbigniew Staniszewski szykuje się do ostatnich rund rallycrossowych mistrzostw Polski oraz Europy strefy centralnej i w ramach solidnego treningu wybiera się wraz z zespołem do łotewskiej Rygi. Tam na wielofunkcyjnym obiekcie Biekiernieki stanie w szranki z silną stawką kierowców, którzy na co dzień rywalizują w mistrzostwach Litwy i Łotwy. Będzie to szósta runda wspomnianego cyklu.
Piątek to czas na sprawy administracyjne i wolne treningi. W sobotę odbędą się trzy biegi kwalifikacyjne oraz sesja finałowa, która zostanie rozegrana przy sztucznym świetle.
- Po raz pierwszy w życiu wybieramy się na tor Bikiernieki do Rygi - mówi Zbigniew Staniszewski.
- To bardzo duży i okazały obiekt. Odbywają się tam rundy mistrzostw świata w wyścigach i rallycrossie. Odbywają się tam również dwie rundy mistrzostw Litwy i Łotwy. Cykl znany także pod nazwą Baltic Cup. Skupia wokół siebie zarówno wielu kierowców, jak i wielu kibiców motorsportu. Postanowiliśmy się tam wybrać, aby wykorzystując przerwę zapoznać się z nowym torem, nowym cyklem i zmierzyć z kolejnymi rywalami. Wojsko musi być w ruchu, więc jest to znakomita szansa na dobry trening w warunkach bojowych. Być może w kolejnych sezonach zdecydujemy się na udział w tym cyklu. Składa się z sześciu rund, w tym zawodów w Polsce, więc dokładając 3-4 rundy mielibyśmy dodatkowy cykl. Kto wie? W przyszłym roku może się zdecydujemy. Aby o tym myśleć trzeba poznać nowych rywali, tory i nowe przepisy, bo gdzieś tam lekko mogą się różnić. Jedziemy to wszystko wybadać. Ważne też, aby podtrzymać formę przed ostatnimi rundami naszych stałych cyklów. Pojedziemy na Łotwę naszą treningówką Fordem Fiesta R5. Do treningu jest to w zupełności wystarczające rozwiązanie. Do zawodów zgłosiło się jedenastu kierowców, w tym wielu lokalnych matadorów. Miejsce na podium będzie wielkim sukcesem, ale obawiam się, że być może trzeba będzie się zadowolić piątym lub szóstym miejscem. Na ich torze, przy mocy 300 koni więcej teoretycznie nie powinna odbyć się rywalizacja. Jesteśmy jednak doświadczonym zespołem z mistrzostw Europy, reprezentujemy wysoki poziom i jest szansa, że wjedziemy nawet na podium - dodaje Staniszewski.